Do naszego wakacyjnego wyjazdu zostało kilka dni, a ja mobilizuje wszystkie siły i siedząc po nocach staram się wyrobić ze wszystkim. Gdy wydaje się że mam wszystko pod kontrolą to oczywiście wyskakuje coś nowego, ale tak już jest za każdym razem.
W kolejce czekał ten przepis, nie wiem dlaczego nie opublikowałam go wcześniej bo jest to ciasto które gdy tylko pojawił się rabarbar piekłam już niezliczoną ilość razy. Marcepanowe nadzienie a do tego kwaśny rabarbar przykryty kruszonką. Nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba :)